Zdejmowanie klątw, uroków

Energetyczne agresje

 

Energetyczne agresje to wprowadzenie w cudze pole energoinformacyjne szkodliwych dla tej osoby programów, uszkodzeń itp. Najgorszą formą tego działania jest klątwa, dalej wszelkie uroki i oddzielna możliwość świadomego programowania – zombie. Klątwa zwykle rzucona zostaje w chwili bardzo silnego pobudzenia emocjonalnego. Głownie klątwy mogą rzucać zawodowcy tacy jak magowie i wiedźmy.

Ten rodzaj agresji energoinformacyjnej może się rozciągać nie tylko na jednego człowieka, ale na jego ród. W zależności od programu na męską czy żeńską linię, czy kilka pokoleń. Takie zło rozkłada się również i na rzucającego klątwę, mniej więcej po równo. Tak, że przeklinając kogoś, przeklinamy i siebie. Klątwa bardzo obciąża karmę przeklinającego. Do zdjęcia klątwy wymagany jest duży profesjonalizm i siła osoby, która się podejmie tego. W przypadku amatorszczyzny można coś poplątać i skutki będą opłakane nawet dla samego „specjalisty”. My nauczyliśmy się widzieć tą formę zła w biopolu ludzi. Magistrowie Kosmoenergetyki posiadają dostateczną wiedzę i siłę, aby uwolnić ofiary od klątwy.

 

Rzucanie uroków

Nie mniej straszną formą tejże agresji są uroki. Jest sporo rodzajów uroków. Oczywiście nie podajemy ich z wiadomych względów, a nuż jakiś domorosły czarodziej czy mag zechce „potrenować” miotanie zła. Uroki z reguły oddziałują tylko na konkretną osobę. Może to trwać latami, powoduje choroby, czy nawet śmierć. Oczywiście i urok zostaje uczyniony w czasie silnego pobudzenia emocjonalnego. Jest to skoncentrowana wiązka energii wyrzucona w stronę ofiary. Uszkadza jego biopole. Energia biopola pomału „wycieka”. Początkowo mogą to być bóle głowy, brak sił, rozbicie a potem choroby. Oczywiście nie tylko sama energia oddziałuje tu również płynie sama informacja, co ma się stać z ofiarą. Ludzie starsi mają spore możliwości w nieświadomym sianiu tego zła. Im wystarczy spojrzeć na ofiarę w stanie pobudzenia nerwowego, czy zawiści no i nieszczęście gotowe. Same słowa ze złymi życzeniami w rodzaju „...a żeby go...” mogą również spowodować to co nazywamy urokiem. Że te zabobony istnieją można się przekonać robiąc zdjęcie aury. Na takim zdjęciu doskonale widać te przebicia, czyli uroki lub klątwy.

 

Zdejmowanie klątw i uroków

Zdejmując klątwę czy urok musimy wiedzieć, że cała ta struktura energoinformacyjna wróci do tego, co uczynił zło. Jedni mrukną – dobrze mu tak, inni przebaczyli i nie chcieliby aby to zło spadło na sprawcę.

My jako ludzie nie mamy prawa sądzić, wystarczy, że przebaczymy tak od serca, a nie „ja mu przebaczam, ale on powinien zostać ukarany”. W czasie seansu zdejmowania uroku energia ta wraca do adresata.

Jeśli nie wróciła by do niego, to musiałaby zwiększyć ogólną ilość zła wokół nas. My jesteśmy operatorami i już bez naszego udziału Siły Dobra pokierują to zło do tego, co posiał zło. Oczywiście poszkodowany powinien przebaczyć, ale równowaga energetyczna została naruszona. Samo zdjęcie uroku nie oznacza, że sprawca zostanie ukarany śmiercią. Ten uczynek zostanie włączony do jego karmy. W przyszłości odbije się na jego zdrowiu, finansach lub przez karmę pogorszy jego status w kolejnym wcieleniu.